Zdaje mi się jakby to było wczoraj:)
Teraz czekamy tylko na nasze maleństwo, żeby nasza rodzina stała się pełna:)
Czuje się bezradna.Jestem beznadziejna w trudnych sytuacjach i strasznie mi źle z tym, że wszystko zostawiam na głowie Dawidka...
Ale ja nie jestem w stanie nic poradzić... Ciągle myślę, zastanawiam się... Ale żadne rozwiązanie nie przychodzi mi do głowy...
Jakoś sobie damy radę...
Najważniejsze, że mamy siebie...:*
Chyba wszyscy zapomnieli...Nawet mój mąż...:(