"Każdy ma swoją osobowość, jakiś tam zespół wartości i reguł, którymi się kieruje i jakiś wizerunek własnej osoby. Jakiś obraz ułożony w swoim mózgu. Ten obraz jest autonomiczną częścią każdego z nas. Jednak nasz obraz nie zawsze przystaje do tego, jak widzą nas inni. Często okazuje się, że to co widać na zewnątrz nie ma nic wspólnego z tym, co sami sobie założyliśmy, z tym co według nas mam wewnątrz, z tym co mamy do zaoferowania. Co się dzieje w takim przypadku? W takim przypadku zaczynamy grać. Tworzymy teatr jednego aktora chcąc sprzedać siebie takim jakim się stworzyliśmy we własnej wyobraźni. Zaczyna się spektakl. Tworzymy swój wizerunek pracujemy nad nim, wczuwamy się w rolę. Z czasem jednak okazuje się, że to co gramy odbiega od tego, co pierwotnie sobie założyliśmy. Nasza rola ewoluuje. Okazuje się, że coraz częściej gramy siebie, ale w krzywym zwierciadle. Zaczynamy grać pod publikę. W końcu mając widownię staramy się trafiać sobą w ich gusty. I co się dzieje?..."