Po wycieczce..fajnie było, jak zwykle "szkoda, że tak krótko"..
ładnego fuksa mieliśmy pierwszej nocy, kiedy dzięki naszej wychowawczyni panowie policjanci nie zawitali do naszej siedziby, gdyby nie to, to drugiego dnia trzebaby było pakować manatki wracać do domu..
druga noc minęła zajebiście. oczywiście wszyscy się wyspali, grając do 5 w kenta
trzeba teraz poodsypiać te nieprzespane noce ;)