Pojawiam się i znikam.
Czasem zostawiam po sobie ślad.
Ktoś mi wczoraj powiedział ciekawą rzecz.
Jednocześnie pozytywną i poniekąd negatywną.
Ktoś, kto mimo czasu nadal jest dla mnie kimś ważnym.
Ktoś, kto jest w bardzo nielicznym gronie ludzi, którzy mnie znają.
Ktoś, kto zna mnie najlepiej.
Ale to nie o tym.
Tak trzeba było zrobić.
Jedyne słuszne wyjście było właśnie takie.
Rozum ponad sercem.
Ożyłem.
Lecę dalej :)