Liliana.
Czasami nadchodzą takie momenty kiedy człowiek mówi sobie STOP,
bo jest u kresu wytrzymałości...
Sama nie wiem jak nazwać tą swoją wytrzymałość.
To nie jest typowe zmęczenie, nie mówię o żadnej irytacji czy nerwach..
Nie potrafie tego nazwać.
Czy Wy też tak macie? Bo mi osobiście ciężko jest poukładać myśli w swojej, często zbyt chaotycznej głowie.. Tyle razy zastanawiałam się co ja właściwie robie.. Chyba stałam się kimś zupełnie innym pod względem nastawienia do niektórych spraw, nie potrafie odpowiedzieć sobie na pytanie czy to za sprawą czegoś czy kogoś..? Łatwo przyszło, łatwo poszło- idealne stwierdzenie do określenia mojego obecnego stanu ducha, głowy i poczynań związanych z pewną sytuacją, coś co jeszcze kilka dni wydawało się tak istotne, już dzisiaj nie ma większego znaczenia...
Tylko obserwowani przez użytkownika elsi
mogą komentować na tym fotoblogu.