Nothing But A Good Time

    Ten wekkend miałem spędzić w poznaniu tworząc 4 zaległe sprawozdania z fizyki, ale mój kumpel z laboratoriów zachorował i nie ma go w poznaniu, więc po co zostawać samemu (co prawda w akademiku nie da sie byc 'samemu') w Poznaniu na mikołajki ? Oczywiscie można latać z aparatem po Poznaniu i polować na Terminatora, co miałem w planie, ale wole jednak być w lesznie. Zwłaszcza że zbliżają się święta i w domu zawsze znajdzie sie coś do jedzenia. Ciesze się też z tego że zostały mi jeszcze 2 tygodnie do długiego wekkendu, 2 kolokwia do napisania, 2 dni kucia chemi i 2 klopsy w lodówce. Ale mój pb to nie miejsce gdzie przesiadują koledzy z wydziału więc tyle ( 2 słowa ) o nauce starczy.

    Jesli chodzi o postępy w rysunku to nie zrobilem duzo w tym kierunku, przeszkodził mi w tym Władca Pierścieni który nie pozwolił mi sie skupić na rysowaniu, do tego doszedł jeszcze nieudany projekt z mechaniki przez który musiałem sie odreagowac na CS'ie. W tym tygodniu tez nie licze na zbytnie postępy bo zabieram do Poznania kostke Rubika. A co do strony internetowej to narazie tworze ja tylko teoretycznie (planuje, myśle, śpie), miałem chociaż w ten wekkend grafike zrobić , ale chyba jestem zbyt leniwy (dociera już do mnie atmosfera świąteczna).

    No i święta, już nie moge doczekać się prezentów ponieważ zamierzam obdarować najblirzszych przyjaciół i oczekuje, co ja mówie ... żądam, rewanżu. Zacol już dostał odemnie automayczny zestaw do rysowania (co prawda na urodziny ale ja nie zamierzam tak długo czekać), komuś podaruje może manualny zestaw do mazania albo skrobania (jak mówi mój profesor od rysunku, jeśli gumka nie da rady to trzeba skrobać, nie nie studjuje medycyny). Moze dam to Maryjuszowi albo kogoś innemu, może Offcy ale On jeszcze nie wie o naszej nowozytnej tradycji obdarowywania sie tym co masz pod ręką. Chociaż jak tak będe rozdawał to chyba będe musiał dokupić ołówków bo mi nie starczy na rysowanie.

    Bardzo żal mi Offcy który wysyłał nam pocieszające sms co robi w domu, podczas gdy my siedzimy w Poznaniu i pewnie nie przestanie wysyłać nam tych wiadomosci ze słonecznego Leszna do konca tygodnia. Oczywiście szykuje mu strefe chemicznego zagrożenia, aby kiedy wróci do Poznania ten ostatni tydzien studiów tego roku był dla niego niezapomnianym przeżyciem. Straci też szanse na wymiane dłoni z Terminatorem, i wiele promocji w hipermarketach w których można dostać za pół ceny to czego normalnie bym za darmo nie wziął. A tak naprawde szkoda mi żę nie możesz spędzić z nami tych niezapomnicnych chwil w Poznaniu. Nie wspominając już o tłocznych przepoconych tramwajach nie wiesz co tracisz.

    Pewnie sie zastanawiacie co przedstawia zdjęcie, albo zaczne inaczej pewnie wszedłeś/aś na tą strone tylko dlatego bo zastanawiałęś/aś co przedstawia miniaturka, ale od kiedy jesteś na moin blogu dalej nie wiesz co to jest. Oczywiscie jest to bardzo świąteczny obrazek (co widać po kolorach czerwono-białych, lub jeśli nie jesteście takimi daltonistami jak ja, to szaro-brazowych lub jeszcze inncyh) nie przedstawia Mikołaja chodz wyglada bardzo podobnie. Co prawda równie dobrze pasowało by to zdjęcie do Amnesty International, ale to jest ... no sam nie wiem co to jest, co prawda wygląda bardzo fajnie dlatego wrzuciłem to na pb. Co inteligetniejsi pewnie zauwarzyli że odblokowałem komentarze, więc śmiało możecie napisać co to jest (albo co to nie jest).

    Na koniec życze wszystkim wesołych świąt, a kolegom z mojego wydziału 100 lat cięzkiej pracy inzyniera budowy.