' Czas muruje usta, oczy tracą blask, bez tego nie mam nic. bez tego nie ma mnie, jestem pusty w ryj daj mi chociaż szept,
a już wiem, że to Ty. niekończący się ciąg sylab, jak tasiemiec wychodzi i uderza z bólem o przekrwione podniebienie.
często mi się nie chce, mówię że nawet nie mam chwili, a za chwilę rozmawiam już z kimś innymm.
to pieprzona depresja ciągnie mnie pod wody taflę, nie słyszysz mnie, mój krzyk jest niemy, choć na Ciebie patrzę.
te kilka słów może uratować dziś, mów do mnie i nie pozwól mi iść.
nienawidzę jesieni. ;/