naszla mnie mysl zeby napisac notke, w koncu! chcialabym tyle napisac, ale nie mam chyba na to sily. wlasnie leze sobie w lozeczku popijajac piwko co w sumie jest glupim pomyslem, bo jestem przeziebiona, ale to nic. jutro do szkoly raczej nie pojde, bo nawet nie zrobilam lekcji ktore byly na jutro, takze choroba bedzie dobra wymowka.
wlasciwie nie wiem co nowego u mnie, raczej nic takiego sie ostatnio nie dzieje ciekawego. z polakami jeszcze mam czasami kontakt ale juz nie tak czesto jak na poczatku i w sumie ciesze sie z tego. juz naprawde mialam dosyc tego ciaglego przypalu z nimi XD ale jeszcze czasami imprezujemy i dzieki nim poznalam kilka nowych osob takze spoko.
dzisiaj jakos naszly mnie mysli i wspomnienia o Pat. Oo nie wiem czemu tak nagle, ale jakos zatesknilam. nawet czytalam starsze notki w ktorych pisalam o nim. *__* wiem, ze teraz siedzi i najgorsze jest to, ze nie wiem nic kompletnie co u niego, jaki wyrok dostal i kiedy wyjdzie. nie wiem jakie ma kontakty ze swoja byla, moze pisza do siebie, moze odwiedzaja go, nie wiem.. moze wyjdzie juz niedlugo, a najgorsze jest to, ze jestem pewna juz na 99% ze w tym roku na wakacje nie pojade juz do PL. ta mysl naprawde mnie przeraza, ale mowi sie trudno. normalnie pamietam to jak dzis, ten widok mam tak dokladnie przed oczami jak siedzial tylem na lawce zalamany i plakal a ja obok w pociagu patrzylam na niego.. to byl ostatni raz kiedy go widzialam.. poltora roku temu, przerazajace. w tamtym roku mimo,ze mielismy dosc dobry kontakt to ani razu sie nie widzielismy, ale i tak bylam szczesliwa ze chociaz mozemy ze soba pisac i rozmawiac. tesknie za nim, naprawde. ciekawi mnie czy po wyjsciu zmieni sie cos jesli tak to mam nadzieje,ze tylko na lepsze. moze wtedy wroci do swojej bylej i dzieci. w sumie chcialabym zeby on byl szczesliwy, naprawde na to zasluguje, wiem jak bardzo kocha te dzieciaki. moze przemysli sobie tam wszystko i zrozumie ze to ze mna nie ma sensu, pewnie tak bedzie.. nie wiem, nawet zastanawialam sie ktoregos dnia czy moze nie zapytac sie o adres tam do niego i czy nie moglabym napisac mu jakiegos listu. chociaz jak tak teraz mysle to co ja bym mu miala niby napisac? nie wiem, ale mam jakies takie przeczucie, ze powinnam to zrobic, eh..
a z moskiem? po zerwaniu spotkalismy sie moze z 2-3 razy u niego. za kazdym razem przytulalismy sie i w ogole ale do niczego wiekszego nie doszlo oczywiscie. pamietam, ze bylam u niego dzien przed walentynakmi i zostalam na noc, bo oczywiscie bylam wczesniej na jakiejs imprezie i napilam sie, a ja jak to ja jak sie napije to od razu pisze do niego, chociaz teraz juz z tym skonczylam. wiec zostalam tam na noc i w dzien walentynek wyszlam od niego jakos o 13 chyba. a pozniej dowiedzialam sie, ze w ten dzien jakos po mnie przyszla do niego S. i podobno dali sobie prezenty i takie tam. i wtedy wlasnie pierwszy raz zorientowalam sie, ze oni znowu ze soba swiruja. a przeciez on mowil mi, ze z nia juz nigdy nie bedzie, ze nie moglby. powiedzial, ze jak byl z nia to ona go czesto oklamywala a tym bardziej nie moglby z nia byc po tym jak ona byla z kazdym z jego kolegow,z kazdym oczywiscie sie przespala a z jego najlepszym kolega stracila dziewictwo.. oczywiscie ja dowiedzialam sie od Y. a jej powiedziala jej siostra, jej siostrze powiedziala sama S. bo w tamym momencie byly najlepszymi kolezankami, no a ja jak sie dowiedzialam to pomyslalam, ze to stosowne, zeby mosiek o tym wiedzial. ;-D a ten jak jej powiedzial to oczywiscie ona wszystkiego sie wyparla, HAHAHA. no ale niewazne, ten falszywy pajacyk ktory tak sie zarzekal, ze z kims takim juz nie bedzie po kilku dniach po zerwaniu juz z nia swirowal, pozdro loser! ;-D Potem widzialam ich jeszcze na rowerze, jak on ja oczywiscie odprowadzal na przystanek autobusowy. no ale teraz na ich szczescie S. z rodzina przeprowadzili sie tutaj do miasta, takze teraz z dojazdami nie ma juz problemu. ;-) a potem to juz w ogole sie rozkrecili, caly czas w szkole razem, lunch razem, przerwy itd. itp. snapchaty oczywiscie tak samo, uff masakra. ale dowod na to wszystko dopiero dostalam kilka dni temu. Jon. i Chan. wyprawiali urodziny mnie zaprosili dopiero w tym samym dniu co byly urodziny dllatego powiedzialm, ze nie pojde mimo namowy Yo. ale mysle,ze dobrze sie stalo ze tam nie poszlam.wiedzialam, ze mosiek bedzie odpierzal cos z S. a ja nie mialam zamiaru ani sily sie temu przygladac. Yo. mi potem wszystko opowiedziala a nawet wyslala mi filmik jak razem tancza i sie caluja.. ogolnie podobno cala impreze przesiedzieli razem jakby nie byli na imprezie tylko na randce jakiejs. podbno przytulali i calowali sie caly czas i robili sobie zdjecia i takie ogolnie sweet rzeczy XD ale ja od tej pory mam wyje.. a potem Yo. mi powiedzial ze jej siostra wczesniej pytala sie moska czy na imprezie bedzie robil cos z S. a on jej na to, ze to zalezy od jednej osoby czy przyjdzie! Oo czyli jak ja bym przyszla to wychodzi na to,ze nic by z nia nie robil.. ciekawe. a dzisiaj na fb mosiek utworzyl grupe zapraszajac kilkunastu znajomych na swoje jutrzejsze urodziny, mnie tez zaprosil az sie troche zdziwilam. oczywiste bylo to ze nie pojde i on dobrze o tym wiedzial, dlatego od razu napisalam,ze nie moge przyjsc i tyle. a niech ma, niech sie migdali z ta swoja falszywka az sie porzygaja ze slodkosci! powinnam mu gumki kupic na urodziny w razie czego,zeby nie zalapal zadnego chorobska od tej puszczalskiej, HAHA! ;-D IDC!
no a tak poza tym to luz. w szkole masakra jak zwykle, ale damy rade. z chlopakami daje sobie spokuj na jakis dluzszy czas, czas zajac sie sama soba a co. Pokaze w koncu na co mnie stac, a niech zaluja. ;-D
sobota-jebac milosc!
Inni zdjęcia: TULIPANY ... part 7 xavekittyxZ Klusia :* patkigdTo sobie trochę poczekamy bluebird11Z najważniejsza:* patkigdBruno laughterlinessBransoletka z wisienkami otienDla Papieża Franciszka... halinamRaków Częstochowa - Śląsk wroclawianinCyrk patusiax395Casablanca modernmedival