06 październik 2013 rok
I'm supposed to be in love..
http://www.youtube.com/watch?v=Bf96zv0YDVU
MIMI
Mimi nade wszystko uwielbiała odpowiednie tło. Wyciągneła się na miękkich poduszkach, spoglądając na Bliss z aprobatą.
- Zdrowie! - Bliss trąciła kieliszek Mimi swoim, zupełnie jakby czytała jej w myślach.
- Nasze zdrowie! - Mimi skinęła głową, dopijając przejrzysty, purpurowy koktajl. Już piąty tego wieczoru, a była tak samo trzeźwa, jak przy pierwszym. To przygnębiające, o ile trudniej było jej się w tej chwili upijać.
(..)
Jaki sens miało imprezowanie w Nowym Jorku, jeśli nie mogło jej trochę zaszumieć w głowie? Wyciągnęła leniwie nogi, kładąc stopy na kolanach swojego brata bliźniaka.
(..)
Mieli takie same platynowe włosy, taką samą kremową, niemal przejrzystą skórę, takie same ocienione rzęsami zielone oczy i takie same długie, smukłe kończyny. Nie mogli jednak bardziej różnić się tempramentem. Mimi była gadatliwa i skora do zabawy, podczas gdy Benjamin - od dzieciństwa nazywany Jack - stanowił raczej typ milczącego obserwatora.
(..)
- Co z tobą? - spytała. Jej brat przyszedł chwilkę wcześniej, w parszywym humorze. - Chcesz się napić? - zażartowała. Ostatnio był strasznym ponurakiem.
(..)
Mimi zastanawiałą się, kiedy ostatnio coś pił
Jack otrząsnął się i wstał.
- Idę odetchnąć.