Hejo!
W związku z nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia fotki definitywnie nawiązujące do sytuacji...Pierwsze cztery z PeCeKa..Nasza grupa spotkała się,ponieważ w dniu dzisiejszym udaliśmy się do hospicjum, do umierających ludzi ,z paczkami świątecznymi oraz życzeniami....Tylko jakimi(?)Nie przyjemny to widok co prawda to prawda,jednak najgorszy moment to wymuszone życzenia...Tylko czego można życzyć ludziom którzy są roślinkami badź czekającym na nadchodzącą śmierć?Ludzie którzy czekają na ostatnią wędrówkę...Czegóż można im życzyć?"Wesołych Świąt"?-Chyba niezbyt stosowne..."Zdrowych Świąt"-chyba też nie koniecznie..Po tym dość niewyjściowym wydarzeniu jeszcze zdjęcie i wywiad naszej grupy do gazety...A na sam koniec moralniak strasznego widoku ludzi "wypranych"przez życie...Nasze spojrzenia,które mówiły same za siebie bez jakichkolwiek zbędnych słów...No cóż...Mikołaje w naszych skromnych osobach troszeczkę przygaszeni jednak w dość dobrych humorach,ponieważ nie ma nic cenniejszego niż "Dziękuję"oraz łzy wzruszenia ludzi potrzebujących i osamotnionych...A pod Statułą wciąż dzieje się to samo...Głupoty,plotki ploteczki,piwko i wszystko w normie....Nastroje wkurzenia....Przyzwyczajenie do natłoku myśli oraz świadomości nadochodzących Świąt ,czyli pogoni za sztucznym i fałszywym szczęściem...Sztuczne uśmiechy ,nerwowe przygotowania,sprzątanie,gotowanie,zakupy,bieganie po marketach,a wszystko tylko po to,żeby przez jeden wieczór usiąść w rodzinnym gronie,najeść się do bólu i z kawałkiem opłatka w ręku składać fałszywe i nieszczere życzenia,uśmiechając się sztucznie i na pokaz...Pocieszająca jest jednak myśl,że po "magicznej"kolacji wyjdziemy całą załogą na świąteczne piwo,i szczerze mówiąc/pisząc tylko to dodaje mi otuchy i siły do nadchodzącego "świętowania"...Magia Świąt przeminęła już dawno temu i nie prawda,a z każdym rokiem po prostu nie chcę doczekiwać się tej całej sztuczności oraz życzeń które są nie prawdziwe...Zastanawia mnie tylko to,dlaczego właśnie 24 Grudnia wszyscy nagle stają się dobrzy,mili i skłonieni są do dobrych uczynków...w związku z tą myślą,doszłam do wniosku,że ja będę składała życzenia i wyrażała chęci do zmiany siebie na lepsze 17 Sierpnia..Dlaczego?Bo tak mi się podoba...a Właściwie w ogóle nie chcę się zmieniać....
Dlatego nawet nie napiszę "Zdrowych i Wesołych Świąt"-Bo to po prostu przereklamowana strategia chęci (niby)obcowania ze wszystkimi..Pozytywne nastroje które nagle po 3 dniach przeinaczają się w złość,kłótnie wyzwiska..Dziwne...Ale trzeba to przetrwać a później Sylwester.czyli najlepsza impreza w roku oraz to,co małe tygryski lubią najbardziej...
Pozdrawiam!