photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 GRUDNIA 2014

Po przegranej parti z diabłem usiadał i załośnie zaczął myśleć o swoim życiu. Wiedział, że znowu przegrał. Zaczał się zastanawiać czemu zaswsze tak się dzieje? Przegrał z Bogiem, diabłem, z życiem, nawet z samym sobą. Po chwili wstał, spojrzał w lustro tam zobaczył swoje odbicie. Wiedział, że to nie on po drugiej stronie lustra zobaczył diabła, który zapytał go:

 

Diabeł: Czemu nadal walczysz skoro nic nie możesz mieć?

Cłopiec :Sam nie wiem po co walczę i czy to w ogóle ma sens. To nie jest już walka tylko próba życia, imitacja tego co ze mnie zostało. A powiedz mi diable czemu zależało Ci na mojej duszy?

 Diabeł: Jeszcze zadajesz to pytanie, odpowiedź jest prosta. Jesteś słabym człowiekiem, który tak naprawdę nie potrafi żyć sam... Jesteś tylko żałosną cząstką tego świata. Tylko miłość mogła Cię tak naprawdę uratować. Sam Ci to zacząłem wpajać, że nigdy nie osiągniesz tego stanu. Te wewnętrzne głosy w Tobie, to byłem ja. To ja zacząłem Ci mówić o śmierci i o tym że nic nie znaczysz na tym świecie. A Ty myslałeś, że możesz być szczęśliwym? odpowiedz.

Chłopiec: Tak myslałem, że mogę być szczęśliwym i nadal w to wierzę. Ale wiem, że na to nie zasługuje, że powinnienem odpuścić... Bo osoba, na której mi zależy, po prostu czuję że nigdy może nie być moja. A jeśli tak bedzie nie pozostanie mi nic, prócz śmierci.

Diabeł: Skoro tak sądzisz i nie boisz się śmierći to czemu się tak po prostu nie zabijesz? 

Chłopiec: Bo czuję, że jeszcze na tym świecie jestem komuś potrzebny. Zostanę tu dopóki moja rola się nie skończy i dopóki bedę temu komuś potrzebny.

Diabeł: A żałujesz czegoś, czego nie udało Ci się zrealizować w życiu?

Chłopiec: Tak żałuję tego, że potrafię tylko ranić. Nie będe mówił Ci wszystkiego czego żałuje. Jest jedna taka rzecz której żałuję jak niczego innego na tym świecie. Jest to  co jest w moim sercu, żałuję tego że przez te trzy lata nie powiedziałem pewnej osobie co tak naprawdę czuję, nie powiedziałem jej tego prosto w oczy...

Diabeł: A myślisz, że ta osoba, o której mówisz może Cię uratować?

Chłopiec: Myślę, że tak, ta osoba może odmienić moje życie i sprawić to, że bedę się uśmiechał.

Diabeł: Ona znaczy dla Ciebie naprawdę tak wiele?

Chłopiec: Jest ona dla mnie całym światem. Jest moim jedynym marzeniem na tym świecie. Ona jest jak białe światło, które trzyma mnie przy życiu.

Diabeł: A myślisz, że na nią zasłużyłeś?

Chłopiec: Wiem, że jestem draniem, sukinsynem i nie zasłużyłem na tą osobę. Boję się tego, że pewnego razu przejdzie obojętnie obok mnie nie patrzac nawet na mnie. Tak jakbym nic już nie znaczył.

Diabeł: Skoro jesteś zerem, śmieciem chodź ze mną do innego świata. Wyciągam do Ciebie rękę złap ją i chodź ze mną tam zaznasz uczucia prawdziwego szczęścia.... 

 

Wtedy ubudził się z tego snu, spojrzał na swoje ręce... Nie zobaczył na nich nic, po chwili spostrzegł na nich krew. Nie wiedział skąd ma ją na rękach. Spojrzał wyżej zobaczył, że obok niego leży żyletka... Zastanowił się jak to się stało. Zrozumiał, że to ta wyciągnięta ręka to sprawiła. Nie zrobił tego z własnej woli... Patrzył dalej jak ucieka z niego życie. Jak krew cieknie po jego palcach. Nie zrobił nic, po prostu położył się i dalej patrzył jak ucieka z niego życie. Nawet nie krzyczał. Ze spokojem i uśmiechem na twarzy zasnął na zawsze :) :) :)