photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 PAŹDZIERNIKA 2014

Bezsilność.....

Podczasz gry w karty można postawić wszystko nawet życie. Śmierć z Aniołem usiadła do gry, wtedy śmierć mówi jeśli wygram zabieram jego życie. Na co anioł powiedział, że się nie zgadza. Wtedy słyszy czemu nie chcesz mi go oddać, przecież życie ludzi to i tak jedna wielka ruletka, niewiadomo kiedy umrą...Dlatego jeśli szybciej odejdzie, nie będzie cierpiał, nie będzie się czuł samotny i nieszczęśliwy... Wtedy po tym Anioł spóścił głowę, ale nic nie powiedział... Wtedy śmierć wiedziała, że w tym momencie Anioł przyznał jej rację... Więc śmierć wstała i skruciła katorgii człowieka na tym świecie :) 

 

 

Patrzac na świat mam wrażenie jakby wszystko się w nim poprzestawioło, wszyscy pędzą do przodu coraz szybciej i nie wiem po co to robią? Jaki mają w tym cel? Czuje się tak jakbym nie brał w tym udziału, jakbym nie dawał nawet swojej cząstki do tego świata, żeby coś zbudować. Zastanawiam się co się stało, gdzie przeleciały te wartości na których mi zależało... Gdzie jest to co tak naprawdę pragnę? I powoli znam odpowiedź to tak naprawdę nie istnieje, nie ma tej rzeczy w tym świecie... Jest ona gdzie indziej... Ale jak ją dostać? Co zrobić żeby ją mieć? Jak to zrobić, żeby nie naruszyć tabu pomiędzy życiem a śmiercią... Wszystko tak naprawdę co robiłem dla dobra innych obruciło się przeciwko mnie. Im właśnie udało się z tego wyjść znaleźli nowy sens świata. A gdzie ja jestem znowu zostałem sam i stoję samotnie szukająć odpowiedzi nie mają wskazówek... Ktoś uświadomił mi co tak naprawdę chcę, ale to już jest nie możliwe... I wcale nie chodzi tu o ostatnią moją miłość, bo wcale jej tak nazwać nie można :) 

 

 

To było coś innego i Ty kolego mi to uświadomiłeś, doprowadzając mnie do łez... Dlatego wiem, że mogę znowu zagrać w pokera z Bogiem... A teraz nie stracę już miłości a życie :) Jestem na to gotowy, stawiając siebie i swoje istnienie... Przegrywając oddam się w jego recę i pójdę tam gdzie powinienem :) 

Komentarze

~ona
04/11/2014 19:20:56