a co, jeśli wszystko wywróciło się do góry nogami?
jeżeli bardzo czegoś chcę i wierzę, że może się tak stać a nie dzieje się nic?
co wtedy?
wtedy szlag trafia tych wszystkich idiotów od "myślę więc jestem", "żaden dzień się nie powtórzy" albo " wrogowie często mówią prawdę, przyjaciele nigdy".
kurczę, nie cierpię marnować sobie życia na takie pierdoły ale to te cholerne hormony mnie dopadły i rób co chcesz, smutno mi.
wgl mam wrażenie jakby wszyscy mnie olewali i nikomu na mnie nie zależało.. chociaż wiem że tak nie jest ale i tak.. a Komar sobie gdzieś jedzie..
beznadzieja.
oprócz tego, że zakwalifikowałam się do REPREZENTACJI SZKOLNEJ PIŁKI NOŻNEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
boże, jedyna dobra rzecz w tym całym gównie.