Pogrążywszy się w otchłani zapomnienia, przypierdoliwszy głową w biurko, utonęła w morzu łez i myśli. Tak zazwyczaj kończą się losy nieszczęsnego kopciuszka zamkniętego w wieży na parterze. Ten mimo iż wie, że kiedy ucieknie przez okno, nie zabije się, nie chce skoczyć, gdyż boi się, że po udanym locie, wpadnie w ogromne gówno, które przykleiwszy się do jej części ciała, po czym śmierdziwszy, nie da jej spokoju przez kolejne "X" czasu.
Nie rozumiem, tyle miesięcy już minęło, a ja dalej Ciebie potrzebuję...
i kocham.?Czemu nie pozwalasz mi o sobie zapomnieć?