Cześć! ;-)
Dziś, tak jak obiecałam mam dla Was kilka perełek z secondhandu. Aktualnie naszymi, czyli moimi i mojej Mamy, sklepami są te z sieci Vive Profit. Mają ogromny wybór ciuchów, żeby wszystko dokładnie obejrzeć i obejść cały sklep potrzeba spokojnie około 4-5 godzin. Każdy sklep musi mieć powierzchnię minimum 800 m2. Jest oczywiście odzież damska, męska, dziecięca jak również obuwie, ciuchy robocze, kostiumy, piżamy, zabawki, torebki, buty, tekstylia domowe (pościel, koce, narzuty, ścierki, ręczniki&). Jednym słowem wszystko. Raz udało mi się znaleźć również akcesoria jeździeckie, były derki i ochraniacze skokowe i transportowe. Część z rzeczy jest wyceniona, część przeceniona, reszta ma ceny ogólne, typu: dziś swetry za 7 zł. Oczywiście najwyższe ceny są w dniu wymiany starego towaru na nowy i codziennie ceny maleją, aby na koniec tygodnia można było wykupić wszystko pakując do toreb. Za najmniejszą, papierową torbę płacimy na wstępie ok. 30 zł i pakujemy tam wszystko na co tylko mamy ochotę.
Nie mam problemów z zakupami w tego typu sklepach, może poza bielizną, nie kupuje tam majtek i staników. Obecnie zakupiłam tam mnóstwo ubranek dziecięcych. Kto jak kto, ale niemowlę nie patrzy na metki. Wszystko oczywiście uprałam, wyprasowałam i teraz leżakuje sobie to w szafie i kolonizuje się domowymi bakteriami. Generalnie pierwszą rzecz jaką robię wracając z łowów w szmateksie to nastawienie pralki. Zdaje sobie sprawę, że wszystkie te rzeczy przesypywane są różnymi chemikaliami a oprócz tego dotyka tego mnóstwo osób. Myślę, że na ubrankach zaoszczędziłam bardzo dużo pieniędzy. Na przykład zwykły pajacyk w sklepie typu Tesco może kosztować ok. 20 30 zł, w szmateksie ok. 5 8 zł. Bardzo podobnie rzecz ma się z ubraniami dla dorosłych. Za sweter w F&F zapłacimy ok. 60 100 zł. Taki sam w lumpeksie będzie kosztował 7 20 zł.
Na zdjęciu widać czarny, cieplutki sweter z Zary, czarno białe leginsy H&M, bluzkę z długim rękawem, w czarno białe pasy oraz czarno białe spodnie hawajki Hailys, sukienka F&F, milutki, ciepły, bordowy sweter z C&A oraz mój ulubiony sweter z czasu ciąży, jasny, z ogromnym golfem z Reserved. Nie znam cen tych rzeczy z firmowych sklepów ale myślę że spokojnie zakupiłam je za 20 30 % ich ceny.
Oczywiście, poza faktem, że w szmateksie możecie zakupić coś naprawdę tanio to pozostaje jeszcze fakt, że trzeba się trochę natrudzić i naszukać czegoś naprawdę super! Dla niektórych może to być wada tego typu sklepów, ale dla mnie jest to dodatkowa atrakcja, bo nigdy nie wiem z czym wrócę do domu. Ciekawa jestem czy tym postem nakłoniłam chociaż jedną osobę do odwiedzenia tego typu sklepu i przekonania się, że secondhand też może być super sklepem.
Powodzenia i wytrwałości w szperaniu!