Zdecydowanie wolałam jak o 16 było ciemno.
Mam ochotę się wyprowadzić. Albo chociaż wyjechać na długo. I daleko. Powoli nie mogę patrzeć na Sopot.
Najszybsza jesień i zima w życiu. Niedawno wróciliśmy z obozu a już zaczynają się spotkania w sprawie następnego. Aż mnie zatkało jak sobie uświadomiłam, że już zaczynamy.
Ale chce już. Na obóz, woodstock, w Bieszczady jak wypali. Gdziekolwiek. I na studia. Zmienić choć trochę środowisko. Moja nauka stanęła w miejscu i jakoś nie mogę jej ruszyć. O mamo. Oby do 15 maja.