Tam jest czerwiec. Zakończenie roku 2 klasy. W sumie tak niedawno. A ostatnio na indeksach Pan Z. pożegnał nas słowami"widzimy się I marca". Wtf? Marzec, kwiecień i matury? Już? Nie może być.. A to zakończenie naprawdę było niedawno. Pamiętam dokładnie ten dzień, wieczór i noc. Ale ja stara.
Ferie w tym roku to jakaś porażka. Od środy siedze w domu chora, w piątek wyjeżdżam, mam jeszcze 2x korki z matmy i łącznie mam 2 dni i 1 wieczór dla ludzi tu na miejscu na całe 2 tyg. I co? I z nikim nie idzie się umówić.
z. nikim. Ten w Anglii, ten do Francji ale nie wie kiedy, ta może ale jeszcze da znać, ta może ale coś tam coś tam coś tam coś tam coś tam. Nie ogarniam.