Nie umiem Cię pocieszyć kiedy patrzysz w przeszłość
Ale mogę wziąć dobre wino i pójść tańczyć w deszczu z tobą
Wiesz już, ta, jesteś dla mnie
Chociaż jestem złodziejem, twe najlepsze chwile kradnę,
Nie kumam siebie, piję i odwiedzam kluby
Moje ziomy to alkoholicy, dilerzy i ćpuny
Wciąż nie mam pracy i gram jak nastolatek
Ale wiem, że potrafię, jakiś biznes z nimi razem zacznę
Wiem to, znów wracam z koncertu
Mam dla ciebie mały prezent, znów mam cię w sercu
Znów nie śpię po nocach, marzę o szczęściu
very macz! :*