tzw. ściana...

kto jej nie pamięta? jest ktoś taki? zabiję. bo kiedyś zazdrościłam, że nie pamięta. a dziś - bo to niedopuszczalne zapomnieć takie chwile! piękne chwile, tysiąc razy piękniejsze od wielu innych chwil, co były super. i to wcale nie chodzi o ścianę. ściana to tylko ukoronowanie, symbol, kurde... poza tym, to już było `potem`. z tymi kłótniami i dylematami. a najwspanialsza była tamta przyjaźń w czwórkę, a przecież wtedy nawet nie było wakacji!

szkoła, szkoła, szkoła. jutro znowu tam... niedługo gimnazjum. zaraz czymś rzucę. to mnie dobija. kurde. kurde, kurde, kurde. szkoła. jutro siedem lekcji, nie no, sześć (zwolnili nas), potem godzina wolnego (to się przyda na rozmowy z kamą) i angielski... i powrót do lekcji, nauki.

wszyscy moi kochani. <33