To ze nie wychodzie . wcale nie rozwiazalo moich problemow. jest coraz GORZEJ. Popadam w depresje. bezsenne noce w ktorych tysiac mysli w mojej glowie kumuluja sie i podpwiadaja mi rozne mysli. Mam tego dosc nie chce zyc... nie chce tak zyc. piszac to jest mi cholernie przykro, ze nie zrobilam woelu rzeczy. nie da sie powstrzyac lez . coz widocznie tak musialo byc... a wiec zegnam sie z wami.
Jest to moj ostatni wpis.