Niby wszytsko jest dobrze, swietnie. Mam wyjebane na pewne sprawy- walczylam o ten stan bardzo dlugo. Przechodzac przed chwile lepsze, zalamania nerwone, chec samobojstwa itp. Teraz jest dobrze, nadal nie moge powiedziec ze jestem szczesliwa ale wszytsko zmierza w dobrym kierunku.
Mam wspanialych przyjaciol (potrafia wkurwic ale sa bardzo kochani) Dostalam sie do upragnionej szkoly.<3 Wrocilam myslami i wspomnieniami do tego co dzialo sie przed dwoma laty. Zmiana statusu.? (....)
Wakacje- jest dobrze, robie co chce i wiem ze nikt a w supelnosci on nie stanie mi na drodze do szczescia. To dopiero poczatek a jeszcze prawie dwa miesiace przedemna, przed nami przejdziemy przez to wszytsko razem <3Dzieki wam istnieje, to wlasnie dzieki wa przetrwalam ten najtrudniejszy okres .