Tosia wpieprza sałatę. Podobno wyglada jak mała ja. Wychodzi na to, że obydwie jesteśmy podobne do mamuśki.
Ja wyglądam jak chomik.
Są święta.
Dupa dupa.
Wigilijny poranek (1:28) spędzam nieco nostalgicznie. Siedzę w tym moim reniferu, na podłodze, opatulona kocem i nadziwić się nie mogę, że taki meloman ze mnie. Nie chcę poznawać nowych utwórów. Te, które znam, wystarczą. Nawet na ich dłuchanie nie mam czasu. A słuchając pięknej muzyki wspominam dawne czasy, kiedy:
- Jechaliśmy z Tata do Zakopanego (The Doors)
- Przegadałam kilka godzin z mamą w samochodzie w deszczu (Dire straits)
- Śpiewałam Ricka na Skypie (Rick Astley)
- Płakałam przy High Hopes (Pink Floyd)
- Oglądałam MTV z Sabiną (Madonna)
- Chodziłam do babci (Stone Sour)
- Mieszkałam z Ballymahon (Creeds)
- Pracowałam wakacyjnie (Annihilator)
- Śpiewałam SAAAILOOORS z Hubertem (Bowie)
- Czytałam Tunele na trampolinie (Resin)
A dodatkowo wspominam T.E.L.I. I Żałuję. I wspominam in Flames. Również żałuję. Ale mimo tego, że wszystkie utwory powodują we mnie niepohamowaną chęc umartwiania się nad tym, co było, nie zmieniłabym nic. Bo przecież to wszystko uksztaltowało ze mnie taką istotkę, jaką jestem teraz. I będącą kochaną przez inną istotkę, którą sama też po cześci ukształtowałam.
Wiesz, co mnie do tego natchnęło? Glinianowicz. :3
Kocham.
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames