Nyaa, jeszcze 3 dni i do szkoły, teraz to trochę jakby weekend... Ale nie żałuję aż tak. Będzie dobrze, kolejny rok minie szybko: warsztaty, wyjazd do taty, jesienne koncerty, święta, Nowy Rok, potem ferie i caaaała masa osiemnastek na które nie będzie mnie stać. Z roku na rok chcę coraz więcej. I myślę, że ten czas, który jest teraz, jest najlepszy. Meh, wcale nie, bo z roku na rok jest coraz lepiej. Wiadomo- są lepsze i gorsze dni, ale tutaj chodzi o calokształt. Tęsknię za klasą, ale zdaję sobie sprawę z tego, że wszystko będzie kompletnie inaczej wyglądało,niż do tej pory. Oby tylko nie było o wiele gorzej.
A dzś wybywam zaraz na górkę. Chociaż... Tak teraz myślę sobie, że lepiej byłoby wyjśc jutro, a dziś popołudnie i wieczór spędzić z Maćgjem. No ale ten descz zmylił trochę mnie.