Jestem dziwadłem, nie umiem skakać z kwiatka na kwiatek. Ludzie nawiązują romanse lub trwalsze związki, a potem się rozstają i zapominają. Jakby chodziło o zmianę rodzaju płatków śniadaniowych. A ja nie potrafię zapomnieć osób, z którymi byłam związana, bo każda miała w sobie coś wyjątkowego. (...)
Koniec związku to dla mnie cios, z którego nigdy się nie otrząsam, dlatego niełatwo się angażuję. Bo to jest zbyt bolesne. Nawet gdybym to robiła dla sportu, tęskniłabym potem za czyjąś zwyczajnością.
Mam obsesję wyławiania szczegółów. (...) Drobiazgi. To samo z ludźmi. Wyszukuję w nich drobne cechy, które ich wyróżniają, budzą czułość, do których nie przestanę tęsknić. Jedna osoba nie zastąpi drugiej, każda ma mnóstwo niepowtarzalnych cech. (...)
Myślę, że młodzi wierzą, że jest masa osób z którymi można nawiązać więź. Potem rozumieją jaka to rzadkość.