photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 LIPCA 2018

annoyance

popełnione w emocjach

 

 

Odgrzebane z czeluści dysku twardego filmy z czasu podstawówki dały mi dziś do myślenia na tyle, że zachciało się pisać - żeby się rozliczyć, żeby się może lepiej zrozumieć, może żeby się tego pozbyć z siebie. 

 

Jeden z nich pokazał mi moją twarz, której przecież nie widzę, gdy znajduję się wśród ludzi - mogę wówczas oglądać siebie tylko od wewnątrz. Buzia ta, około jedenastoletniej dziewczynki, wyrażała na zmianę przede wszystkim dwie rzeczy. Była to wesołość i irytacja. 

Irytacja. Czy to jest odpowiednie uczucie do malowania się na twarzy dziecka?

Irytacja - to coś, co towarzyszyło mi od zawsze. Irytowało mnie wszystko, a przede wszystkim wszyscy.

Ach, a jakże mylne jest w tym miejscu używanie czasu przeszłego. Jakże mylne! Nic się w tym zakresie nie zmieniło. 

 

Skrzywiona twarz wyrażająca niezadowolenie, zniecierpliwienie, dezaprobatę to stały obrazek. Zawsze tak bardzo dziwiłam się, że większość ludzi mnie nie lubi. Postarałam się o wytłumaczenie tego tym, że jako całkiem małe dziecko miałam wyraziste i egoistyczne usposobienie - i że tak sobie ludzie zapamiętali i po wsze wieki właśnie tak do mnie podchodzili. Jak widać jednak, nie było to jednak tylko to. 

 

Dostałam w życiu bezmierną karę za moją wieczną irytację. 

To kara za coś, co jest mi być może wrodzone, a może nabyte na wczesnym etapie rozwoju psychicznego. Irytacja, która ogarniała mnie kiedyś każdego dnia, jest niepohamowana. Nie można zepchnąć jej na dno duszy, wylewa się ze mnie ciężkim, szlamistym strumieniem od momentu pojawienia się. Jest bronią obosieczną - musi być uciążliwa dla zewnętrznego odbiorcy, ale czucie tego rodzaju negatywnych emocji rani i mnie od środka, rozrywa tkanki, psuje krew. 

 

I cóż z tego? Zupełnie nic. Zmieniłam się w ciągu ostatnich lat znacznie. Jestem empatyczną i miłą osobą. Dobrym słuchaczem. Mam poukładane w głowie. [wstaw dowolne pozytywne cechy w ramach autopromocji] Ale absolutnie nikt się o tym nie dowie, bo nikt nie przedrze się przez zasłonę, która mnie kryje. Nie zerknie przez tę maskę suki przyspawaną do mojej twarzy. 

Są tacy, którzy się przedzierają, ale to są osoby, które angażują się uczuciowo, a to niesie tylko zniszczenie i cierpienie i jest wysoce niepożądane w moim, już ułożonym, mikroświecie. 

 

 

 

Komentarze

atlam Zmiany na lepsze.
29/07/2018 11:12:46
atlam
25/08/2018 15:51:21
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika eksterminacja.

Informacje o eksterminacja


Inni zdjęcia: 1439 akcentova:) dorcia2700Żurawie jerklufotoNobody's listening waferowaNad jeziorem patrusiagdWyjątkowo zimny kwiecień bluebird11Italy diebabydieŻal straconego czasu pragnezycpelniazyciaJedno wątpiące serce wystarczy philosophysophieJedno wątpiące serce wystarczy philosophysophie