Tak właśnie wyglądają święta w moim pokoju. Sezon na świeczki rozpoczynam od święta zmarłych, ustawiam je oczywiście gdzie tylko się da. Często śmieję się, że w moim domu nie będzie prądu. Będą świece. Serio. Zamiast świerku mam cyprysika, który ładnie mi wyrośnie na dorosłe drzewko. Może cały rok będzie sobie stał, zobaczymy XD Koniec stresów związanych ze szkołą, egzaminami, pracą, prawem jazdy i bieganiem za prezentami. Oficjalnie jestem na drugim semestrze kosmetologii. Wizaż, działalność gospodarcza, anatomia i dermatologia na 5! 13 dni wolnych od pracy. Wewnętrzne egzaminy na prawko zdane za pierwszym razem. Nie chcę się chwalić, ale przez ostatnie miesiące wszystko mi się układa i mimo natłoku obowiązków stres działa na mnie motywująco. NIe załamujemy się niezdaną teorią w WORDzie. Będę płakać jak nie zdam jazdy, bo kupa hajsu w błoto XD Zrobiłam sobie małe spa w zaciszu domowym, moje psie dzieci ze mną leżą, a ja zabieram się za film 'Ptaszek w klatce' inspirowany autentycznymi wydarzeniami z roku 1957 kiedy to odkryto, że Genie żyła od urodzenia do 13 roku życia zamknięta w pomieszczeniu bez kontaktu z otoczeniem, bez światła, przywiązana do dziecięcej toalety przypominającej krzesło. Nikt nigdy z nią nie rozmawiał. Dziewczynka została uwięziona przez własnego ojca.Nocami była ubierana w rodzaj kaftanu bezpieczeństwa i umieszczana w łóżeczku zabezpieczonym metalową siatką. Była bita za każdy wydany dźwięk. Gdy została uratowana nie potrafiła wyprostować nóg, ani rąk. Nie potrafiła przeżuwać jedzenia. Mimo licznych prób nigdy nie nauczyła się mówić. Ta historia mocno mną wstrząsnęła. Wtedy usiadłam i pomyślałam sobie: Kurde, Paulina, zobacz ile jest zła na świecie. Wcale nie masz aż tak źle.. Polecam obejrzeć i poznać historię Genie:

https://www.youtube.com/watch?v=dqLyKYbBoAk