Gdy wróciliśmy do domku usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy gadać. Zaczełam że trochę dziwnie wyszło bo jestem ze Stefanem ale on odparł że tylko to chciał że nawet jeżeli moglibyśmy być razem narazie tego nie chce bo i tak musi mnie zostawić. Wczorajszy dzień uderzył mnie wspomnieniami. Spojrzałam się w okno. On wiedział że nie jest mi z tym najlepiej ,ale musieliśmy sobie to wytłumaczyć. Siedzieliśmy tak jeszcze z dobre 2 h. Potem pojechaliśmy do centrum Vegas , zakupy , kino itd. Najlepsze jest to że szliśmy za rękę i było tak inaczej. Gdy był juz wieczór postanowiliśmy wrócić. Odrazu po powrocie poszłam pod prysznic. Myślałam o tym co się dzisiaj stało , ten pocałunek z Damonem , byliśmy jak para i te jego słowa że mimo wszystko musi mnie zostawić. Potem były wyrzuty sumienia że jestem ze Stefanem a coś czuję do Damona , potem to że Damon mnie kocha a ja nie moge nic z tym zrobic bo sama nie wiem co czuje , potem to że wyjeżdża i zostawia mnie ,a ja tego nie chce , nie chce stracić Jego , najważniejszej osoby w moim życiu. Wyszłam spod prysznica. Damon leżał na łóżku i patrzył w sufit. Usiadłam się na łóżku.
- O czym myślisz ? - zapytałam po chwili.
Nie odpowiedział. Nie wiedziałam co mam robić , co się teraz stanie , miałam milion myśli na raz. Spojrzałam się na niego.
- Damon.
Nic , cisza .
- Nie to nie , nie odzywaj się.- powiedziałam z obrażeniem i wstałam z łóżka. Nagle poczułam że łapie mnie za rękę obrócił mnie i wtulił do siebie.
- Jutro wracamy mała. - powiedział patrząc mi w oczy.
Już jutro ? Przecież jesteśmy tu 2 dzień , myślałam że chce ze mną spędzić jak najwięcej czasu ,a on już chce wyjeżdżać. Walnęłam mine zapytania. On na to zaczął się śmiać. Spytałam się dlaczego ? Wkońcu mieliśmy spędzić te ostatnie dni razem ,a on chce wyjeżdżać.
- Wyjeżdżamy bo jeżeli zostaniemy razem jeszcze trochę boje sie że coś do mnie poczujesz tak jak do ciebie i jeszcze bardziej będze cię boleć moje odejście a tego bym nie chciał. - mówił patrząc mi w oczy.
Te słowa dały mi cholernie do myślenia. Sens w tym że przed chwilą powiedział mi że mnie kocha i ja zrozumiałam że słowa Car. nie były puste. Ja czułam coś do Damona i nie mogłam się dłużej tego wypierać. Szkoda że zrozumiałam to dopero teraz , kiedy mam go stracić.
- ee..
- co ? - spytał
- Damon już za późno. - mówiłam i poszłam się ubrać.
Reszte dnia spędziłam sama. Nie chciałam z nim gadać , nie wiedziałambym co mam mu powiedzieć , skoro dziś powiedziałam mu że się nim zakochałam. Potem pakowałam się pisałam sms-y z Car. obiecałam jej że jak wrócę to wszystko jej opowiem. Było tego dużo ,ale czego się nie robi dla przyjaciół. Od tego czasu jak DAMON odebrał telefon od Stefana , on się nie odzywa. Czyżby uwierzył w to ? Nie wiem , zobaczymy po naszym powrocie.