Choroba jest paskudna...
Ostatnio wszystko jest jakieś nijakie... Potrzebuje chyba pewnych konkretów w niektórych sprawach, bo to przytłacza najgorzej tak mi się wydaje. Nie potrafie nadal tak bez Ciebie... nie chcę się poddać i zgasnąć tak marnie znów. nie chcę żeby było jak jest przez coś, co nie istnieje. nie chcę żyć pod dyktando tego co było, czaisz?