taki nie ogar. nic nowego.
już niedługo imieniny. nie wiem czy będę ten dzień obchodzić. pewnie w ostatniej chwili coś wpadnie do głowy.
znowu wizyta u wujka będzie obowiązkowa. xd
tak słucham sobie " Spowiedź " pisząc tą notkę i śmiać mi się chce. xD dobitne wspomnienia przy tym towarzyszą. :D
ciągle pamiętam wszyscy to śpiewali, a na koniec : " Ależ chłopcze bo się gwizdnę, całowałeś dziewcze w pizde ! " nagle cisza nastała, i durna Paliga sama darła twarz, ale ok.
humor? dziwny. :) nic nawet nie mam ochoty robić, chyba że denerwować swojego psa. :D
zaczyna boleć mnie głowa, co już działa na nerwy. zaraz czas zjeść frytki upieczone w piekarniku, potem chyba pooglądam coś.
pierw włączę sobie Wingardium Leviosa. dawno tego nie oglądałam. zapomniałam jak ten filmik ryje psyche. :D
już w przyszłym tygodniu idziemy na zdjęcia! cholerna radocha, by się poszło teraz, ale 2 argumenty na nie były, mianowicie :
- brak podkładu, a bez makijażu fot nie robię.
- zła pogoda.
chyba na weekend lub w ndz wyjazd do Nysy chociaż to nie jest jeszcze pewne. :)
dzisiaj to były takie mieszane uczucia jak mama mi oznajmiła " jesteś jakaś oziębła na uczucia " . o.O
nie wiem, nie widzę tego po sobie. widocznie ludzie z mojego otoczenia to odczuwają. ;)
potrzebuję pomocy.
dobra co ja będę pierdzielić o tym.
uciekam.