To ciekawe, ale od czasu do czasu ktoś na tego fotobloga wchodzi.

W końcu przyszedł też czas na mnie, żeby tu wpaść. Jak już jestem to coś tutaj napiszę :)

Czas strasznie szybko zapieprza, wydaje mi się, że dopiero wczoraj szłam na studia.Rzeczywistość jest jednak troszeczkę inna. Od poniedziałku zaczynam ostatni, 5 rok studiów.

Nieuchronnie zbliża się do mnie dorosłość, totalnie prosi o dopuszczenie do siebie. Coraz częściej widzę, że już została dopuszczona i powoli przenika każdą część mojego życia. Chyba tak to już musi być. Brr...

W chwili obecnej siedzę z kotem Dominiki, ciszę przerywają tylko jego miauki. Warto dodać, że to ten sam kot, którego powinęłyśmy z wioski i ratowałam go od wymiotów. Niewzdzięczny Joint Leonidas Spartan :D Korzystam tak napradę z ostatnich dni chillu i wolności. Co prawda mam normalnie pracę, ale od października idę do nowej. Korpo znowu do mnie powraca. Oby tym razem było choć odrobinę ciekawiej.

Co do imprez to impezuję już mniej. Przede wszystkim odpadły imprezy w tygodniu, bo nie wstanie na zajęcia na 8, a nie wstanie do pracy trochę się od siebie różnią, niestety. Moje zdolności językowe bardzo poszły w górę, przez kursy przez które mam za mało czasu na sport. Nauczyłam się kitesurfingu - polecam każdemu! Super emocje ;) Jestem już w prawie dwuletnim, szczęśliwym związku.

Nie narzekam, żyję i mam się dobrze.

Całuję jak zawsze Dominikę. Dodatkowo Mateusza, Aśkę, Duszka i Kubę :*