.

Dochodzi godzina 17,

taka cisza i ciemność w pokoju.

Za oknem szaro i ponuro.

To jest właśnie ten moment w którym zastanawiasz się

nad tym

co jest i było.

Dochodzi do Ciebie że jesteś sama, ale

nie dlatego że nikt Cie nie chce,lecz z wyboru.

Twoje serce to skamielina , twarz zimnej suki

i...ta nienawiść do świata.

I chodź wiesz, że nie możesz być wiecznie sama,

właśnie to robisz-odtrącasz wszystkich którym na Tobie zależy.

I im bardziej on sie stara tym bardziej go olewasz.

I wszystko byłoby dobrze , gdyby nie jego poprzednik.

I tu nie chodzi o to czy Go kochasz, bo od dawna już nie.

Ale o fakt ze zrobił tyle rzeczy źle.

I już nawet uczuć nie potrafisz okazywać,

chodź sama ich potrzebujesz.

Samego poczucia ,że jesteś dla kogoś ważna ,

przytulenia,

czy chociaź sms na dobranoc ,czy dzień dobry.

A najgorsze w tym wszystim jest to, że robisz to wszystko świadomie i wbrew sobie.

2016/01/20