Moja dusza jest jak gryf
Na każdym progu inne doznanie
Przyciskając struny grasz na uczuciach
Bywaja momenty że upajasz mnie muzyką z mego wnętrza
Nie da sie zapomnieć olbrzymich dysonansów
Po tych nieprzyjemnych dźwiękach cisza stawała sie ambrozją
Kontrast pozwalał docenić chwile spokoju
Skomponowałeś moją osobowość
W moich oczach wystawileś wernisaż dźwięków
Na początku byla tabularaza
Potem dorysowałeś lewą ręką klucz wiolinowy
Dzwięki na pięciolini posypały sie jak manna
Nasyceni muzyką uczuć
Odżywieni rytmem pragnień
Każdego dnia układamy te same nuty w innej kolejności
Posiadasz słuch absolutnyn
Słyszysz nawet te pianissimo emocje
Jestes bezlitosnym dyrygentem
zahipnotyzowana ruchem Twojej batuty
Wchodzę w głębokie morze pełne dźwieków, rytmów, dynamiki ...tonę...