Za dużo

Ostatnio sporo się dzieje, jestem tak zmęczona, że aż nic nie pamiętam... aż mi smutno.

Działo się wiele i tyle uśmiechów było, dlaczego mam to porzucić?

Tak mi źle, powinnam wszystko sobie zapisywać.

Niedawno piłam za zdrowie wspaniałego Bowiego, a w środę miałam spotkanie z ludźmi, których bardzo się wstydzę i tam, ze smutkiem, wypiliśmy również za niego...

Dostałam mnóstwo wiadomości od znajomych. Dziwię się, że oni tak mnie znają.

Spotkałam się z Koleżanką-podobną-do-mnie na ''piwo'', a nie wiem jak doszłam do domu....

Ludzie, których bardzo się wstydzę mnie polubili...

Boję się lubić już tak bardzo. Za często to robię.

Praca po dwanaście godzin mnie dołuje. Obecnie nie czuję zmęczenia, ale zachorowałam i chyba muszę iść do lekarza.

Nawet nie mam w domu kogo się poradzić, co robić i wiecie, takie tam potrzebne sprawy.

Ale nakupowałam sobie sukienek.... nie wiem czy na tym etapie zakupoholizmu powinnam się już wstydzić! Jutro idę je odebrać. Nie mogę się doczekać!

To niesłychane, ale chyba mam.... cel.