Już połowa tygodnia za nami :)
Pogoda niespecjalnie sprzyja jakimkolwiek harcom na zewnątrz, także konisia ma spokój.
Wczoraj chciałam ją troche pomęczyć, no ale zaczęło kropić.
To pogaduchy z Kate, Andy i moim.
No i zobaczyć jak wyrosły małe labradorki:)