Wczorajszy dzień bardzo udany:)
Troche wymarzłam po kilku godzinach na mrozie, ale dziwo nie widze żadnych oznak przychodzącej choroby :P
Nie ma to jak imprezy w remizie:D
Tato naprawił w końcu elektryke w aucie i teraz Eina może spokojnie jeździć po ciemku :D
Jeszcze troche przy wycofywaniu tyłem obawiam się, że gdzieś zachacze o brame tym gabarytem, ale już coraz lepiej:D
Strzelce też zaliczone bez komplikacji
Miłego dnia życze :)
Tylko obserwowani przez użytkownika eina
mogą komentować na tym fotoblogu.