Maniek rozrabiara. Więzy krwi zobowiązują...... Znalazłam sposób na facetów. Przynajmniej na swojego. Wiem, że tego nie przeczyta dlatego mogę się podzielić. Otóż...najpierw znajdujesz byle pretekst, żeby się pokłócić, obrażasz się (koniecznie śmiertelnie) On wpada w szał, daje na maksa piosenkę, której nie cierpisz ale Ty cierpliwie milczysz, jedną ręką zasłaniasz co chwilę twarz jak byś miała się zaraz popłakać, On nie wytrzymuje i krzyczy pytając o co chodzi. Ty mówisz - o nic. Dalej milczysz. Wreszcie mówisz, że chcesz porozmawiać. Wygarniasz mu wszystko co zrobił albo czego nie zrobił, On się tłumaczy. Milczysz. Po chwili odwracasz się i patrzysz na Niego i zaczynasz Go całować mówiąc "każde z Nas czasem przesadza" i prosisz o to czego właśnie chcesz i jesteś najmilsza na świecie. Nie ma wątpliwości - zrobi wszystko czego zapragniesz! Hyhy