Focia sprzed 2 tygodni.
Zdrowie jest najważniejsze...-do takiego doszłam wniosku po 2-ch ostatnich dniach... . Co z tego, że człowiek ma pieniądze, najlepsze ciuchy, i może sobie pozwolić na co chce jak zdrowie nie dokazuje? ;-(
W piątek byłam na badaniach, wyniki były już o 16;00. Obawiałam sie anemii, na szczęscie jej nie mam! Chociaż jakim cudem to nie wiem, po takiej głodówce kilkumiesięcznej myślałam, że naprawdę bede mieć jak coś to silną anemie. Okazało sie, że wszystko mam w normie, ale jakieś problemy z wątrobą, gdyż mam podniesioną bulirbine ;-(. Jeden lekarz od razu chciał mnie wysłać na oddział do szpitala, drugi kazał powtórzyć badania... . W Poniedziałek rano ide na powtórne badania i do lekarza z poprzednimi, nie wiem czego mam sie spodziewać, nie chce wykluczać możliwości że wyjebią* mnie na szpital i tam przeleże kilka tygodni ;-(. Dziś strasznie zbolała mnie głowa, i jestem zmęczona. Kurcze jak to jest, że jednego dnia człowiek jest zdrowy a drugiego dnia już nie ma siły do życia? Normalnie nie wiem czy jestem na wykończeniu czy co... . Jak sie nie znajde w szpitalu to następna fotka ukaże sie nie długo...