W moim życiu, od jakiegoś czasu, nic się nie dzieje. Kompletnie nic. Poza snami, w nich to akurat prowadzę bardzo bogate życie uczuciowe, i nie tylko. Tak czy siak, nie mam pojęcia jak to zmienić. Niby jak się czegoś bardzo pragnie, staje się to możliwe. Chyba nie w tym wypadku. Jestem skazana na samotność.
Ostatnio nawet straciłam chęć na realizowanie się w tym co lubię, w moim hobby. Jeżdżę bo jeżdżę, trenuję bo trenuję. Nie dostaję ani pochwały, ani zapłaty, więc po co mam się angażować? Nie każdy nadaje się do tzw. działań dobroczynnych, bo chyba tak właśnie mogę nazwać ten mój udział na wyścigach.
Starzeję się. Przez dwa miesiące szalałam jeśli chodzi o kolor moich włosów. Blond, rude, różowe czy łososiowe... Teraz bardzo, ale to bardzo chcę być monotonna, brązowa.