tak sie czasem zastanawiam nad własnym losem
stale chce coś zmieniać, ulepszać, nie wychodzi
oporna materia po prostu
spiż czy jakoś tak
i nie wybuduje sobie żadnego pomnika nawet takiego
na który mogłabym sobie papatrzeć we własnym pokoju
przy zepsutej lampie
czasami jestem już zmęczona
tylko problem tkwi w tym
że sie moge rzucić własnego życia
zacząć inne i znowu zostawić
nie powiem często jest fajnie
ale te często bywa za rzadko
i w tym sęk
Kinga chce kiedyś założyć restauracje, może mnie zatrudni w charakterze kelnera
(zmywać nie cierpie-kto to wgl lubi? )
dziś Dorota, moja Doris... Ania aktualnie jak zwykle sobie się grzeje nad morzem, wiec jeśli nie pofatyguje się w końcu z nami do Krakowa to ZABIJE ( tak tak to jest groźba, publicza, wsadźcie mnie) i żadne skarpetki ani majtki nie mogą nam odebrać tego dnia
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24