Byłam dziś u fryzjera i wyglądam całkiem fajnie... jak na mnie.
Kupiłam sobie też kurtkę i w zasadzie to mam dobry
humor. Przyłapuję się tylko na tym, że przestałam liczyć kalorie,
a jedzenie nie sprawia mi już przyjemności i ciągle się wymiguję.
Może jutro zobaczę 69 na wadze? Byłoby cudnie. 11 dzień A6W.