Kolorów w sobie tyle ma Afryka mama, Afryka.
Kocha ją każdy kto ją zna. Afryka mama, Afryka.
Tam człowiek swą kołyske miał, chodzenia pierwsze lekcje brał.
W jej ciepłym łonie chronił się, nim wywędrował w zimny step.
I czasem tak jak dziecko łka Afryka mama, Afryka.
Czy tam się kiedyś wrócić da? Afryka mama, Afryka.
Cywilizacja dalej mknie.
I mało kto pamięta, że
Na mapie świata znika dziś jak oderwany z drzewa liść.
Samotna, ale dumna trwa Afryka mama, Afryka.
Czy radę sama sobie da? Afryka mama, Afryka.
W pustyni i w puszczy - Mama Afryka
+zdjęcia z Egiptu i ostatnie jedno z wesela, były co prawda na facebooku, no ale nie każdy z Was widział, w następnych notkach postaram się dodać inne zdjęcia :)
Dzień dobry Kochani!
Po wybitnie długiej przerwie powracam z opowieściami.
Zacznijmy od wczasów w Egipcie.
No cóż&
Cenkaaa oooopada!
Afryka jest przepiękna, ludzie przesympatyczni, klimat całkiem znośny (pomimo tego, że nie znoszę zbyt dobrze upałów), atrakcji masa, widoki zapierające dech w piersi, jedzenie przepyszne, drinki i alkohole słabe, szisza zupełnie inna niż w Polsce, koty z niesamowicie miłym w dotyku futerkiem, woda w Morzu Czerwonym cieplejsza niż w przyhotelowym basenie, białe, gorące plaże z komfortowymi leżakami i parasolami, JABŁKOWA FANTA! :O, Arabowie nieposiadający żadnych przepisów drogowych, jeżdżący bez świateł nocą, trąbiący i mający z tego wielki ubaw, wesołe wielbłądy, małe smutne małpecki w klatkach ;< , Egipcjanie wysławiający Polki, wszechobecne targowanie, świetne towarzystwo, ponad 1000 zdjęć, fantastyczny hotel, niesamowite kolory, potworna bieda przeciętnych ludzi, syf, kiła i mogiła, piękne, czarne, bardzo ciepłe noce, zabawne animacje w hotelu, wrażenia związane z lotem samolotem, zamieszanie na lotnisku i wielka tęsknota za bliskimi.
Takimi słowami mogę opisać moje pierwsze spotkanie z Czarnym Lądem Afryką.
I jestem przekonana, że pragnę tam wrócić, bo kocha ją każdy, kto ją zna&.
Z tego miejsca jeszcze raz dziękuję Izie, ze zdecydowała się podzielić akurat ze mną wygraną wycieczką :)
Wróciłam i zostałam powitana, przez mojego Najdroższego w najpiękniejszy sposób jaki mogłam sobie wymarzyć J
Jestem najszczęśliwsza na świecie!
13 sierpnia zostałam nieoficjalną ciocią, Mały JJ jest uroczy, mimo mojej niekrytej niechęci do dzieci :D
22 sierpnia zdałam ZA PIERWSZYM RAZEM egzamin na prawo jazdy i tym samym, stałam się kierowcą szerokości mobilki, czekam na plastyczek i w drogę!
Po egzaminie pojechałam do Krzysia, chodziliśmy po jaskiniach i Jego okolicach, nie zdawałam sobie sprawy jak ładnie tam jest!
Zmęczona, ale szczęśliwa wróciłam do domu.
Wczoraj byliśmy na ślubie i weselu u mojej ciocio-kuzynki w Częstochowie, prawdziwa miłość nie zna przeszkód ŻADNYCH Ona i Jej Mąż udowodnili to!
Wybawiłam się z Krzysiem, pojadłam PRZEPYSZNEGO jedzonka i również padnięta wróciłam w nocy do domu.
W piątek oficjalnie zakończył się konkurs, w którym wzięłam udział, z pomocą znajomych oraz znajomych znajomych i jeszcze ich znajomych udało się wygrać z ponad 1000 głosów i pierwszym miejscu w ciągu 3-4 dni, mimo że konkurs trwał 15?
Dzięki temu mogę zabrać brata i Krzyśka na Coldplay we wrześniu, co strasznie mnie cieszy, nie dość, ze Daria, to jeszcze Oni <3!
Jeśli ktokolwiek, kto pomógł mi chociaż jednym głosem czyta to chcę powiedzieć DZIĘKUJĘ CI DOBRY CZŁOWIEKU.
Aktualnie w planach jutro Częstochowa i na dniach zakupy do mieszkania we Wrocławiu, załatwienie lekarza i badań, później mam nadzieję króciutka hospitalizacja, spotkanie z moimi dziewczynami z internatu, może spływ kajakowy&
No ale o tym na bieżąco.
Mam nadzieję, że usatysfakcjonowałam Was ;)
Pozdrawiam i ściskam
-ciocia Ola!