Przeprowadziłam rozmowę swojego życia, chociaż wydaje mi się, że to i tak mało.
Czemu nie umiem po prostu rozegrać tego inaczej? Oczywista odpowiedź to taka, że zwyczajnie "niektóre", a szczególnie jedna znajomość są po prostu silniejsze niż reszta i przypominają więzy.
Czym bardziej je napinasz, tym bardziej są ciaśniejsze.