"Jedna z życiowych porażek? Zawieść się na kimś, komu ufało się bardziej niż sobie samemu. Czyżby kolejny raz nóż w plecy? Niestety ten drugi raz boli o wiele bardziej. To tak, jakby zrobić ranę... Poczekać na jej wygojenie, a następnie dźgnąć po raz drugi w to samo miejsce ale tym razem z podwójną siłą. Zaczynam dochodzić do tego jebanego punktu w swoim życiu. Ludzie Cię wykorzystają i zostawią. Zranią, nawet jeśli mówią, że tego nie zrobią. Obietnice prędzej czy później zostają złamane, nawet jeśli obiecano, że nigdy do tego nie dojdzie. Ludzie zbyt szybko wymieniają się imionami, słowami, myślami, a potem tak po prostu znikają. Utrata przyjaciela nadzwyczajnie w świecie boli. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsza jest bezradność. Wiesz kim jest przyjaciel?? Ktoś kto wie o Tobie wszystko a mimo to siedzi obok i jest z Tobą... Ktoś kto jak zobaczy Cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to "kogo mam zabić?". Ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i Ci przytakiwać. Ktoś kogo sama świadomość tego, że jest trzyma w pionie. To ktoś dzięki komu się żyje. Domyślałam się, że to o to chodzi. Ale zaraz po tych myślach karciłam samą siebie, bo przecież nie chciałam wątpić. Wierzyłam, że przecież drugi raz to się nie wydarzy. Od tego jest chyba zaufanie aby nigdy nie powątpiewać. Przyjaźń do grobowej deski, pamiętasz? No właśnie..... Po tym telefonie cząstka mnie umarła. Zła jestem jedynie na siebie, że dałam sobie wmówić, że będzie dobrze. Jestem naiwna i głupia. Balansuję na krawędzi pomiędzy "nienawidzę" a "potrzebuję". Mam tylko nadzieję, że będzie Ci się wiodło jak najlepiej. Jest to szczere wyznanie, prosto z serca. Wierz mi, że nie chciałabym sytuacji, w której pojawisz się jak za pierwszym razem po dłuższej rozłące. Nie chcę słuchać ponownie tych pustych jak się okazało słów. Bo wtedy musiałabym Cię potraktować jak Ty mnie teraz. A nie potrafię tak bezdusznie jak Ty potraktować drugiego człowieka.. Niestety nie potrafię... Następny rozdział w swoim życiu uważam za oficjalnie zamknięty. W prawdziwym życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca."