las.

to zdjęcie dedykuje Ruudemu-heretykowi bo ma problem że skasowałam stare zdjęcia

dzisiaj był długi dzień

wtałam o 4 rano bo sobie przypomniełam ze nie odrobiłam pracy domowej na korepetycje

no to wtałam i zrobiłam

o 7 wstałam i zaganiana przez tate po domu w 5 min ubrałam sie spakowałam zjadłam śniadanie

od 8-11 byłam na korepetycjach (Fiza, Matma)

jak wróciłam do domu to mi się nic nie chciało jak zwykle

to zaczełam znowu czytać Przed Świtem bo tak jakoś miałam nastrój

po 2 godz. mi brutlnie przerwano, bo stwierzono że mam bałagan i musze go posprzątać

ok godz. 15 miałam obiad

a przed 16 pojechałam z mamą do Klifu ....

chodziłam po klifi 4 godziny kupiłam sobie trzy ciuch - ładne

weszłam do chyba każdego sklepu bo moja mama szukała jakiejś tam sukienki na ślub mojego kuzyna

wszystki sukienki były od 500 <

ponabijałam się z grubych forsiastych bab które przymierzały zamałe dla siebie

ciuchy i były przekonane że wyglądaja fantastycznie a ekspedjentki je jeszcze w tym utwierdzały

"wygląda pani przepięknie"  "gdybym miała taką figure jak pani to tez bym sobie taka kupiła" - porażka

po wejściu do jakiś 70 sklepów stwierdziłam że tylko w Reservecie są fajne ciuchy i tam wróciłam i kupiłam

te 3 o których wcześniej wspomniałam - kopiuje szewczyka

potem byłam w Coffee heaven

i wróciłam do dom i się nudzę