Wywiad z Łysy MTD cz.1

Dziś wywiad z wyjątkowym raperem z Nowego Sącza - Łysy MTD CREW Mateusz Fortuna. Posiadacz złotej płyty. Udzielił dużo wywiadów. Jak coś robi to nie ma lipy, wszystko jest przemyślane i dokładnie wykonane co przekłada się na jego wysokie osiągnięcia muzyczne. 

1) Jak zaczęła się Twoja przygoda z Rapem?

Już mówiłem to w kilku wywiadach było to przez mojego aktualnego DJ oraz najlepszego przyjaciela. On u siebie w piwnicy miał studio nagraniowe, do którego przychodziły różne osoby. Klepał on tam swoje pierwsze bity. Wspólna zajawka do muzyki połączyła nas i od tamtego czasu do dziś robimy to co zaczęliśmy.

2) Dlaczego właśnie muzyka Hip-Hop/Rap?

Generalnie słucham naprawdę wielu rodzajów muzyki ale na tamten czas to rap przekazywał mi pewne wartości oraz spojrzenie na to co dzieje się na ulicach ale nie tylko. To ludzkie emocje, przeżycia, doświadczenia oraz cała masa innych rzeczy, która pokazała mi czym kierować się w życiu oraz na co uważać, bo życiowy parkiet bywa śliski.

3) Skąd wzięła się Twoja nazwa ŁysyMTD?

Łysy byłem od zawsze, więc to nic nadzwyczajnego. MTD - było skrótem od studia nagraniowego, o którym wspominałem wcześniej. I o ile dobrze pamiętam i się nie mylę to właśnie Wahid podpisał mnie tak na pierwszym kawałku, który nagraliśmy.

4) Jak wygląda u Ciebie proces powstawania kawałka?

Bywa różnie. Nie piszę numerów bez muzyki. To Bit daje mi inspiracje. Na dzień dzisiejszy zanim zacznę robić kawałek dużo rapuje na freestylu, żeby poczuć tempo i polecieć w różnych stylach. Często jest tak, że mając określony temat w głowie nagrywam zwrotkę po prostu na free. Najbardziej lubię kiedy mam więcej czasu i na spokojnie mogę posiedzieć posłuchać muzyki i z rymów układanych w głowie lepie jedną całość.

5) Skąd czerpiesz inspiracje do tekstów i klipów?

Na pewno nie będę oryginalny, bo inspiracje do kawałków daje mi po prostu życie. Czasem zrobię coś z dobrym uderzeniem, a czasem najdzie mnie ochota na coś bardziej stonowanego. Jakie życie taki rap. Teledyskami od dłuższego czasu zajmuje się mój serdeczny ziomal Tomek. On jest głową i procesorem tych operacji. Wiadomo to nie jest tak, że też nic od siebie do tego nie wnoszę. Mimo wszystko jego zdanie pod tym względem jest dla mnie najważniejsze i wierzę w jego potencjał i w to co robi.

Zapraszamy do części drugiej. Kliknij poprzedni lub wybierz z listy.