photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 GRUDNIA 2011

58

ja pieprze.

ciekawa jestem czy ta cała sytuacja jest warta tej.. ceny. zrobię to dla siebie, ale jednak gdzieś w głębi czuję coś dziwnego. nikomu bym się do tego nie przyznała, a Kubie w zupełności, ale mam wrażenie, że podświadomie nie chcę pokazywać, że mi zależy, że się angażuję...że robię cokolwiek, coś o krok więcej od niego, coś dla tego związku. dziwne. naprawdę dziwne.

zżera mnie coś od środka, zaczyna być ciężko, ale czemu od razu muszę się załamywać? to tylko jedna mało istotna pierdoła, którą po prostu trzeba załatwić, przeżyć i cieszyć się sukcesem, kolejna pierdoła w moim życiu na której będę się wzorować w przyszłości, która w odrębności jest niczym w porównaniu do reszty mojego życia, ale to nie znaczy że muszę ją zignorować jak wszystkie inne. może to będzie ta pierdoła, od której wszystko co dobre się zacznie, ja zrozumiem, dojrzeję i naprawdę się postaram, bo będę wiedzieć że warto.

MIMO WSZYSTKO WKURWIA MNIE TA CAŁA CHORA SYTUACJA, JAKBY NIE MOGLI SOBIE KURWA WYMYŚLEĆ INNEJ PORY NA TAKIE PIERODLONE ROZKMINY KTÓRE I TAK GÓWNO MNIE OBCHODZĄ, BO WMAWIAJĄ MI TO NON STOP, I SKORO MAM TO ROBIĆ DLA SIEBIE TO GÓWNO ZROBIĘ, NIE ZALEŻY MI, BO JESTEM PIERDOLONĄ REALISTKĄ.

 

 

to ja zaczynam rozkminy zamiast działać kurwa, może zrobię to dla Niego, bo wiem że Mu zależy, On o prostu nie chce naciskać, bo wie że jestem już cholernie wkurwiona tym wszystkim, może też uważa tak jak ja, że to przesada...cieszę się jednak, że wszystko rozumie i akceptuje, naprawdę się cieszę..