No cześć.
Kocham ten widok.
Jest piękny.
Wenecja.
Włochy.
Ta woda.
Coś cudownego.
Wyjątkowego.
Tak było kilka dni temu.
a teraz?
teraz szkoła.
zdawanie.
poprawianie.
nadrabianie.
szczerze, nie chce mi sie.
najchętniej zostawiłabym to wszystko i pojechała do Wenecji.
albo gdziekolwiek, by uciec od problemów.
ale hmm.
tu jest mój dom.
i zawsze nim będzie.
nie opuszcze go.
nie mogę się doczekać lipca.sierpnia.
wystarczy czerwiec.
końcówka czerwca.
byle by było spokojnie.
bez stresu.
matematyka.
geografia.
chemia.
fizyka.
musze to jakoś ogarnąć.
tylko jak?
z majcą daje rade.
geo też się uda.
fizyka też, bo już nie jest dla mnie mega trudna.
tylko co z chemią?
co z przedmiotem, którego w ogóle nie ogarniam?
w środe pisze sprawdzian.
a boje się tego, jakbym szła na ścięcie.