U mnie everything is OK.
Dziś była próba, jak zwykle łażenie po niej i kupa śmiechu. :)
Padło na plac zabaw. :P
Hmm.. Nie wiedziałam, że w sieciówkach są tak piękne kolekcje wiosenno- letnie!!!
Oszalałam, jak zobaczyłam wszystkie stroje kąpielowe, ubrania i BUTY!
Muszę kupić sobie koniecznie legginsy z flagą Amerykańską (jak na poprzednim zdjęciu) oraz trampki w stylu LMFAO. :D
O stroju kąpielowym już nie wspomnę.
:)
Majówka majówką, a ja już zaczęłam się włóczyć i ciągle mam wrażenie, że jutro sobota. xd
Wczoraj byłam z Martyną w Plazie i nowym sklepie- Centro.
Cud, miód i malina! Jak tam weszłyśmy, to było jedno wielkie: OOOO.
Niedługo wakacje!
Oby zdać, a potem to WJ.
I esa do przodu.
Dziś natomiast były trzy lekcje i kino- Street Dance 2 w 3D.
Film krótki, akcja dzieje się szybko, ale ciekawy i nogi same się rwą do tańca. :)))
Ten nowy z Rihanną zapowiada się baaaardzo ciekawie. Może się skuszę. :)
Jutro kręgle z siostrą, szwagrem itp. ;)
W związku z tym zwolnię się z last lesson.
Szkoda, bo to T.I. XD
Żartuję, wcale nie żałuję, chyba byłabym nienormalna. ;p
A wieczorem na górce u Oli wyżerka i ploty z ekipą.
Będzie MEGA, jak zwykle.
Czuję to. ;)
W piątek planujemy zrobić sobie wolne z Martyną, bo będzie pożegnanie maturzystów, na 9:00 i tylko trzy lekcje.
Musimy to jeszcze przedyskutować.
Dużo ostatnio się dzieje.
Nie będęjuż pisać, bo i tak napisałam niezłe opowiadanie.
Bye.