Ludzie mają tendencje do tęskoty za przyszłością i żałowaniem tego, co było kiedyś. Tylko po co? Nic konstruktywnego z tego nie wynika. Staram się nie ulegać tego typu stanom, chociaż kiedyś żałowałam...
"Życie nami bawi się..." My nim też. Czasem jednak można sobie przez różne zabawy zrobić krzywdę. Każdemu na lepiej wyjdzie, gdy przypomni sobie naukę z dzieciństwa: jak coś parzy, to się nie dotyka drugi raz. Wolę w ten sposób podchodzić do sprawy i uczyć się na własnych błędach. Bo oprócz tego, co zrobiliśmy, paradoksalnie bardziej będziemy żałować czynów niespełnionych.
Takie przesłanie na dziś.
PS Lubię lato. Dawno go nie było. Wszystko w swoim czasie, ale można wspomnieć. Zdjęcie z jarocińskiego festiwalu 2014.