''I teraz wiem, jak to życie można łatwo przegrać
Muszę wytrwać, więc znikaj, proszę Cię
A ta arytmia może mnie zabije kiedyś, a może nie
I najgorsze, że ta historia jest prawdziwa
Tak jak to, że chciałem żebyś tu była szczęśliwa
Ale ze mną, żebyś dzieliła tą codzienność
Nigdy nie chciałem zabijać, ale zabiorę cię w ciemność
Czeka Cię piekło, ja w swoim jestem odkąd
Mimo słońca ulice zaczęły moknąć
Zabiorę Cię tam złotko, pójdziemy prosto tak
A twoje oczy to już nie moje okno na świat
Gdyby nie to, zniknąłby mi wreszcie z oczu płacz
A z ust "Kurwa mać, kurwa mać, i kurwa mać!" ,,